head hunter

Jak wiadomo, znalezienie wykwalifikowanych pracowników do firmy nie należy do zadań najłatwiejszych. Z reguły pracodawcy zasypywani są setkami kandydatur, które nie są odpowiednie do rozpoczęcia pracy na danym stanowisku. Jak sobie wtedy radzić?Z pomocą może przyjść tutaj head hunter. Sprawdzamy, kto może nim zostać, co należy do jego podstawowych obowiązków i na jakie zarobki może on liczyć.

Head hunter – kto nim może zostać?

Head Hunter to w wolnym tłumaczeniu łowca głów. Chcąc wykonywać ten zawód, trzeba przygotować się na konieczność aktywnego i skutecznego poszukiwania pracowników na stanowiska wysokiego szczebla. Jest to zupełne przeciwieństwo rekrutera, który w pierwszej kolejności czeka na zgłoszenia kandydata, a dopiero później przechodzi do sprawdzenia jego wiedzy i umiejętności, jakie wymagane są na nowym stanowisku pracy. Jak się okazuje, zawód Head Huntera mogą wykonywać praktycznie wszyscy. Nie są do tego potrzebne żadne specjalne certyfikaty czy szkolenia. Zaleca się jednak ukończenie studiów społecznych, takich jak psychologia czy socjologia, które mogą ułatwić kontakt z potencjalnymi kandydatami.

Wspólnym mianownikiem head huntera i rekrutera jest ścieżka kariery. Pierwszym przystankiem tej drogi może być stanowisko researchera, który poszukuje pracowników na różnego typu stanowiska pracy. Ten z kolei po zdobyciu odpowiedniego doświadczenia ma prawo awansować na konsultanta, po czym kolejno może zostać wspomnianym head hunterem.

Jakimi umiejętnościami należy się odznaczać, aby z powodzeniem poradzić sobie w pracy head huntera? Przede wszystkim należy wzorowo budować relacje z innymi ludźmi. W tego typu pracy z całą pewnością nie odnajdą się osoby nieśmiałe, zamknięte w sobie. Dodatkowo, warto też dobrze organizować swoje obowiązki i skrupulatnie podchodzić do każdego kolejnego zadania.

Head Hunter – jakie obowiązki?

Choć na pierwszy rzut oka praca head huntera może wydawać się mało skomplikowana, w rzeczywistości lista jego codziennych zadań jest dość obfita. To, czym zajmuje się w pierwszej kolejności, to m.in.:

 

  • poszukiwanie pracowników;
  • analizowanie CV;
  • tworzenie raportów procesowych;
  • przekazywanie zdobytej wiedzy innym pracownikom firmy;
  • analizowanie potrzeb kadrowych pracodawców;

Podstawowym środowiskiem pracy head huntera jest Internet, gdzie za pomocą różnego typu portali rekrutacyjnych może on znaleźć idealnego kandydata do pracy. Zdarza się też, że kandydaci poszukiwani są na otwartych konferencjach czy targach pracy.

Łowca głów – zarobki

Tak jak w większości zawodów, zarobki na tym stanowisku nie są stałe, a ich wysokość zależy od wielu czynników. Jakich? Przede wszystkim mowa tutaj o doświadczeniu, stażu pracy czy lokalizacji firmy. Przyjmuje się jednak, że head hunter może liczyć na 4 000 – 8 000 złotych brutto. Dodatkowo, osoby pracujące na tym stanowisku często mają zapewnione premie uzależnione od osiąganych wyników.

Przeczytaj też:

1. Polski ład: najważniejsze, co musisz wiedzieć
2. Miesięczny urlop dla każdego. Kiedy wejdzie w życie?
3. Praca geodety. Czy trudno o taką pracę? Sprawdzamy

polski ład

Choć nowy Polski Ład jest w ostatnim czasie na ustach wszystkich, to w dalszym ciągu większość przepisów tej wielkiej rewolucji podatkowej dla wielu jest niejasna. Czego nie wiemy, a powinniśmy wiedzieć? Przygotowaliśmy kilka najważniejszych punktów, które powinny dać odpowiedź na kilka podstawowych wątpliwości.

Przysłuchując się różnego rodzaju medialnym doniesieniom można odnieść wrażenie, że głównym celem wprowadzonej z nowym rokiem modyfikacji systemu fiskalnego jest wzbogacenie uboższych kosztem bogatszych. W praktyce nowy system jest o wiele bardziej skomplikowany.

Polski Ład to obniżony podatek dochodowy

Według wyliczeń ponad dziewięć milionów Polaków skorzysta na nowej rzeczywistości. Nie zapłacą oni podatku PIT. Wszystko za sprawą podniesionej kwoty wolnej od podatku. Od 1 stycznia 2022 roku z wcześniejszego poziomu 8000 złotych wzrosła ona do 30 000 złotych. Podatku dochodowego nie zapłacą pracownicy zarabiający najniższą krajową, która wynosi obecnie 3010 złotych brutto. Oczywiście, w tej grupie nie znajdą się tylko osoby czynne zawodowo, ale też spora część emerytów czy rencistów.

Polski Ład: drugi próg podatkowy

Polski Ład zawiera w sobie kolejną rewolucję odnoszącą się do podwyższenia drugiego progu podatkowego z wcześniejszego poziomu 85 528 złotych do 120 000 złotych. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim to, że ci, którzy zarabiają 10 000 złotych miesięcznie w podatku PIT oddadzą państwu tylko 17% swojego zarobku. Zarabiający więcej będą zmuszeni do oddania fiskusowi aż 32%.

Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do naszych zarobków netto, możemy skorzystać z kalkulatora wynagrodzeń online. Wystarczy w odpowiednie pole wpisać kwotę zarobków brutto. Narzędzie wówczas podpowie nam, ile dostaniemy „na rękę” po uwzględnieniu wszystkich najnowszych przepisów uwzględnionych w nowych regulacjach podatkowych.

Polski Ład: składka zdrowotna

Choć autorzy najnowszej rewolucji podatkowej zgodnie powtarzają, że jej największym plusem jest obniżka podatków dla zdecydowanej większości podatników, w praktyce sytuacja przedstawia się nieco inaczej. Faktem jest, że Polacy zapłacą mniejszy PIT, ale dodatkowo będę musieli odprowadzić też obowiązkową składkę zdrowotną. Skąd więc to „nieporozumienie”? Dla rządu składka zdrowotna z definicji nie jest podatkiem. Dzięki temu bez przeszkód może on zachwalać obniżenie podatków, a jednocześnie wprowadzać zwiększenie składki zdrowotnej.

Jak to możliwe, że rząd obniża podatki, a jednocześnie je podwyższa? Przed rewolucją podatkową składkę zdrowotną w wysokości 7,75 % odliczało się od PIT. Łączne obciążenie fiskalne (w zależności od odpowiedniego progu podatkowego) wynosiło więc:

 

  • Do 85 528 złotych rocznie – 18,25 % (17 % PIT + 1,25 % nieodliczonej składki zdrowotnej);
  • Powyżej 85 528 złotych rocznie – 33,25 % (32 % PIT + 1,25 % nieodliczonej składki zdrowotnej);

Progi podatkowe

Obecnie – po wprowadzeniu Polskiego Ładu – tzw. progów podatkowych mamy trzy:

 

  1. Do 30 000 złotych rocznie – kwota wolna od podatku: choć osoby nie przekroczą kwoty wolnej od podatku i zostaną zwolnione z uiszczania podatku dochodowego, nasze państwo i tak zabierze 9 % obowiązkowej składki zdrowotnej;
  2. Od 30 000 do 120 000 złotych rocznie – fiskus zabierze 26 % naszych zarobków, przy czym 17 % stanowić będzie PIT + 9 % składki zdrowotnej;
  3. Powyżej 120 000 złotych rocznie – fiskus zabierze łącznie aż 41 % (32 % PIT + 9 % składki zdrowotnej);
  4. Jak widać, radość z niespotykanego – jak na polskie warunki – podniesienia kwoty wolnej od podatku bardzo szybko może przerodzić się w uzasadniony smutek. Chcąc zniwelować negatywne skutki nowych regulacji, rządzący zdecydowali się na wprowadzenie tzw. ulgi dla klasy średniej, polegającej na zastosowaniu poniższych skomplikowanych wzorów:

 

  • (A x 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17, dla A wynoszącego co najmniej 5701 zł i nieprzekraczającego kwoty 8549 zł;
  • (A x (– 7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17, dla A wyższego od 8549 zł i nieprzekraczającego kwoty 11 141 zł;

 

Warto dodać, że ze wspomnianej ulgi mogą skorzystać jedynie osoby zaliczane przez rząd do tzw. klasy średniej. To znaczy zarabiające nie mniej niż 5 701 złotych brutto i nie więcej niż 11 141 złotych brutto (w skali miesiąca). Aby lepiej zobrazować ulgę, najlepiej posłużyć się konkretnymi przypadkami obliczeniowymi:

Przykład pierwszy:

Pracownica zarabia 6000 zł brutto, kwotę ulgi należy wyliczyć według wzoru: (A x 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17, czyli będzie ona wynosiła 119,41 zł [(6000 zł x 6,68% – 380,50 zł) ÷ 0,17]. Płatnik pomniejszy dochód o tę kwotę.

Przykład drugi:

Pracownik zarabia 10 000 zł brutto, kwotę ulgi należy wyliczyć według wzoru: (A x (–7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17, a więc wyniesie ona 494,58 zł [(10 000 zł x (–7,35%) + 819,08 zł) ÷ 0,17]. Kwotę ulgi trzeba będzie również odliczyć od dochodu (gdzie dochód to przychód po odliczeniu kosztów uzyskania przychodów i składek na ubezpieczenie społeczne).

Wielka pułapka

Podatnicy zaliczający się do szerokiej grupy klasy średniej powinni jednak szczególnie uważać. Na co? Przede wszystkim na to, aby w ciągu roku nie wypaść z zaproponowanego przez rząd przedziału finansowego. Jeśli wypłata pracownika przekroczy zakładany próg (na przykład za sprawą nieoczekiwanej premii), będzie on zmuszony do oddania wcześniej osiągniętych korzyści finansowych z tytułu ulgi dla klasy średniej. Aby nie być gołosłownym, przedstawimy to w dwóch kolejnych przykładach:

Przykład pierwszy:

Pani Katarzyna jest zatrudniona od stycznia 2022 do maja 2022 i zarabia 7500 zł brutto. Nie zrezygnowała z ulgi dla klasy średniej. W czerwcu 2022 zostaje zwolniona przez swojego pracodawcę i do końca roku nie znajduje zatrudnienia. W tej sytuacji jej roczne przychody będą mniejsze niż przewidziane w ustawie, czyli co najmniej 68 412 zł brutto oraz tym samym nie przekroczy ona 133 692 zł brutto rocznie, przez co pracownica w zeznaniu rocznym będzie musiała oddać niedopłatę podatku.

Przykład drugi:

Pan Roman zarabia 9500 zł brutto. W marcu otrzymał premie 15 000 brutto. W listopadzie 2022 roku otrzymał specjalną premię za zlecenie dodatkowe w wysokości 10 000 brutto. Pan Arkadiusz straci więc ulgę dla klasy średniej i niedopłatę podatku będzie musiał zwrócić. Wszystko za sprawą tego, że jego roczny przychód przekroczy 133 692 zł brutto.

Nowy Ład a umowa zlecenie

Zleceniobiorcy zostaną niemile zaskoczeni, kiedy na ich koncie pojawi się zdecydowanie mniejsze miesięczne wynagrodzenie. A stanie się tak na pewno, bowiem nie będą oni mogli odliczyć składki zdrowotnej od podatku. To, wraz z brakiem ulgi dla klasy średniej i niekorzystania z kwoty wolnej od podatku (w trakcie roku) sprawi, że wypłaty osób zatrudnionych na podstawie umów cywilno-prawnych w 2022 roku będą zdecydowanie niższe. Spójrzmy na poniższe przykłady:

Przykład pierwszy:

 Kwota brutto: 3000 zł

Składka emerytalna: 292,80 zł (3000 zł x 9,76 % = 292,80 zł)

Składka rentowa: 45 zł (3000 zł x 1,5 % = 45,00 zł)

Suma składek: 337,80 zł (292,80 zł + 45,00 zł = 337,80 zł)

Ubezpieczenie zdrowotne: 239, 60 zł ([3000 zł – 338,80 zł] x 9 % = 239,60 zł

Podatek dochodowy: 0 zł (roczna kwota wolna od podatku)

Kwota netto („na rękę”): 2 422,60 zł netto

Przy tego typu założeniach w Nowym Ładzie zyskamy 156,00 złotych. Jednak bez zastosowania kwoty wolnej podatek wyniósłby 362,00 zł, a kwota netto ukształtowałaby się na poziomie 2 060,60 zł. Wówczas nasza strata wyniosłaby aż 206,00 złotych.

Przykład drugi:

Kwota brutto: 10 000 zł

Ubezpieczenie zdrowotne: 900,00 zł (10 000 zł x 9 % = 900,00 zł)

Koszty uzyskania przychodu: 2 000 zł (10 000 zł x 20 % = 2 000 zł)

Podstawa opodatkowania: 8 000 zł (10 000 zł – 2 000 zł = 8 000 zł)

Kwota wolna: 0,00 zł

Zaliczka na podatek dochodowy: 1 360 zł (8 000 zł x 17 % = 1 360 zł)

Kwota netto: 7 740,00 zł

Aktualizacja: do tej pory zleceniobiorcy nie mieli możliwości złożenia dokumentu PIT-2, który upoważniałby zleceniodawcę do niepobierania zaliczek na podatek dochodowy. Dzięki temu mogliby dostawać wyższe wynagrodzenie zgodne z podwyższoną kwotą wolną od podatku do poziomu 30 000 złotych rocznie. Wówczas odzyskaliby oni niekorzystny skutek Polskiego Ładu, ale jednorazowo dopiero po całościowym rocznym rozliczeniu. Z całą pewnością obciążyłoby to ich domowe budżety w skali każdego z dwunastu pojedynczych miesięcy.

OBECNIE, zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów z 7 stycznia, przedłuża się termin poboru zaliczek na podatek dochodowy. W konsekwencji będzie oznaczać to porównanie wysokości zaliczki obliczonej zgodnie ze stanem prawnym przed i po 2022 roku, i pobieraniu tej niższej. W rezultacie styczniowe niekorzystne wynagrodzenie powinno zostać skorygowane, a pozostałe miesięczne wynagrodzenia nie powinny być mniejsze od tych wcześniejszych.

 

Przeczytaj też:

  1. Emocje w pracy. Dlaczego powinniśmy je kontrolować?
  2. Nowy ład. Jakie zmiany nas czekają? 8 punktów
  3. Jaki zawód pasuje do Ciebie? Znak zodiaku prawdę Ci powie

 

emocje w pracy

Choć emocje – zarówno te pozytywne, jak i negatywne – towarzyszą nam przez całe życie, w pracy warto jest ograniczyć. Dlaczego? Stereotypowo może zostać to odebrane jako brak profesjonalizmu. W jaki sposób utrzymać nerwy na wodzy? Jak nie dać ponieść się emocjom? Przeanalizowaliśmy kilka rzekomo sprawdzonych i skutecznych metod.

Można powiedzieć, że emocje są z nami od zawsze i na zawsze. Zwyczajnie, jest to zakorzenione w ludzkiej naturze. Dlaczego zatem emocje w pracy są odbierane jako przejaw słabości? Tego do końca nie wiadomo. Wiemy tylko tyle, że statystycznie to kobiety częściej i bardziej wyraziście okazują swoje emocje.

Jeśli nie możemy lub nie potrafimy ich całkowicie wykluczyć, powinniśmy zredukować ich występowanie do absolutnego minimum. Zastanawiając się czym w ogóle jest zarządzanie emocjami, można powiedzieć o regulowaniu i kontrolowaniu swoich zachowań w taki sposób, aby jak najlepiej czuć się z samym sobą, nie zaniedbując przy tym powierzonych nam zawodowych obowiązków. Mówiąc o emocjach należy pamiętać nie tylko o umiejętności zarządzania stresującymi bądź nerwowymi sytuacjami, ale też sukcesem.

Dlaczego warto to robić?

Warto, bo nie ucierpi na tym nasz wizerunek. Szczególnie istotne jest to choćby w branżach, które mają częsty kontakt z klientami. Banki, sklepy czy salony urody – ich pracownicy koniecznie powinni utrzymywać nerwy na wodzy. Nawet wtedy, kiedy obsługiwany klient nie należy – mówiąc delikatnie – do tych najprzyjemniejszych.

Przesadne uzewnętrznianie naszych odczuć może obrócić się przeciwko nam. Często dzieje się tak w sytuacjach stresogennych. To właśnie one sprawiają, że po pewnym czasie nasze miejsce pracy zaczyna kojarzyć nam się z więzieniem, z którego każdego dnia chcielibyśmy jak najszybciej uciec. Być może na pierwszy rzut oka wydaje się to przesadzone, jednak atmosfera panująca w pracy wpływa także na nasze życie prywatne.

Mniej lub bardziej skuteczne recepty

 

  1. Rozładowywanie emocji – jeśli czujesz, że nie radzisz sobie z natłokiem emocji, które w danym momencie w tobie się skumulowały, pomyśl o chwili zapomnienia. Intensywna aktywność fizyczna, pasja czy spotkanie z przyjaciółmi sprawdzą się tutaj idealnie. W końcu nie samą pracą człowiek żyje, prawda?
  2. Identyfikacja i analiza – chcąc poradzić sobie z konkretnym problemem, w pierwszej kolejności powinniśmy potrafić go zdefiniować. Musimy wiedzieć, co na nas źle wpływu. Złość, żal, smutek, irytacja – z pozoru wyglądają podobnie, jednak w rzeczywistości znacząco się od siebie różnią. Znając dokładną przyczynę naszego problemu, zdecydowanie łatwiej będzie nam znaleźć też skuteczną metodę na jego pokonanie.
  3. Odwaga – nie od dzisiaj wiadomo, że warto rozmawiać o swoich problemach z innymi. Trzeba jednak pamiętać, aby posiłkować się przy tym racjonalnymi argumentami, a nie emocjonalnymi wywodami. Wówczas mamy największe szanse na skuteczne porozumienie się z innymi.

To też umiejętność

Zarządzanie emocjami to też umiejętność. Jeśli nie mamy tego szczęścia i nie mamy wrodzonej tej umiejętności, możemy się jej nauczyć. Z pomocą przychodzą tutaj profesjonalni psychologowie czy coach’owie prowadzący specjalistyczne szkolenia. Z całą pewnością pozwoli nam to nie tylko zadbać o dobre relacje z innymi współpracownikami, ale też zapanować nad naszym życiem prywatnym.

Przeczytaj też:

1. Jaki znak zodiaku pasuje do Ciebie? Znak zodiaku prawdę Ci powie
2. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też twój?
3. Jak poprawić swoją pracę? Kilka skutecznych sposobów

nowy ład

Nowy ład. Niedawno polski rząd zapowiedział wprowadzenie daleko idących zmian podatkowych w ramach tzw. nowego ładu. O jakie modyfikacje chodzi? W jaki sposób wpłyną one na pracodawców i pracowników? Przedstawiamy najważniejsze kwestie.

Nowy ład: kwota wolna od podatku i próg dochodowy

Kwota wolna od podatku w wysokości 30 000 PLN zostanie wprowadzona dla wszystkich podatników rozliczających dochody według progresji. Obecnie kwota wolna progresywnie maleje i nie obejmuje już osób z dochodem powyżej 127 000 PLN rocznie. Stawka 32% będzie obowiązywać od dochodów powyżej 120 000 PLN rocznie. Obecnie jest to 85 528 PLN.

Brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku

 

Obecna składka zdrowotna jest w większości odliczana od podatku dochodowego (składka w wysokości 9% podstawy jest odliczana od podatku w wysokości 7,75% podstawy obliczania, stąd tylko 1,25% podstawy obliczania składki obecnie pokrywane jest z dochodu osoby fizycznej). Jeśli planowane zmiany wejdą w życie, składka zdrowotna nie będzie już odliczana od podatku dochodowego. Tego typu modyfikacja podatkowa dotknie wszystkich, bez wyjątków. Zarówno pracowników, zleceniobiorców, przedsiębiorców, jak i również emerytów. Aby uchronić pracowników, proponuje się system niwelujący skutki braku odliczania składki. Trzeba jednak zaznaczyć, że będzie on miał zastosowanie jedynie w odniesieniu do osób uzyskujących roczne przychody ze stosunku pracy poniżej kwoty 133 692 PLN. W przypadku tych osób, które tej ulgi nie będą mogły zastosować, planowana zmiana wpłynie na większe podatki.

Składka zdrowotna a przedsiębiorcy

Składka zdrowotna przedsiębiorców ma być obliczana od dochodu. W sytuacji przedsiębiorców rozliczających PIT według zasad ogólnych lub 19% stawki podatkowej. Da to efekt podniesienia kosztów obowiązkowych obciążeń publicznoprawnych. Zmiana zasad obliczania składki zdrowotnej wpłynie też na nowe obowiązki w zakresie raportowania składki dla przedsiębiorców (roczne wyliczenie finalnej składki).

Składka zdrowotna od wynagrodzeń członków zarządów

Proponuje się też wprowadzenie składek zdrowotnych od wynagrodzeń osób, które sprawują swoje zawodowe funkcje na podstawie aktu powołania. Przypomnijmy, do tej pory tego typu wynagrodzenia nie stanowiły podstawy do obliczenia składki zdrowotnej.

Warto być uczciwym

Rządzący poprzez wprowadzane zmiany chcą też walczyć z tzw. szarą strefą. Nielegalne zatrudnienie pracownika czy też zatajanie rzeczywistych przychodów ze stosunku pracy mają być jeszcze bardziej piętnowane. Wszelkiego typu manipulacje wpływające na wysokość składki ZUS od teraz będą winą tylko i wyłącznie pracodawcy.

Zmiana zasad opodatkowania prywatnego użytkowania samochodu służbowego

Nowy ład określa nowe zasady opodatkowania prywatnego użytku samochodów służbowych. W przypadku samochodów elektrycznych oraz samochodów o mocy silnika do 60 kW będą prowadziły do rozpoznania przychodu w kwocie 250 PLN miesięcznie. W przypadku pozostałych samochodów przychód będzie wynosił 400 PLN miesięcznie.

Najem indywidualny opodatkowany tylko w ramach ryczałtu

Likwidacja możliwości opodatkowania przychodów uzyskiwanych z najmu na zasadach ogólnych. Najem indywidualny będzie opodatkowany wyłącznie w ramach ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych (stawka 8,5% dla przychodów poniżej 100 000 PLN rocznie oraz 12,5% od nadwyżki ponad 100 000 PLN). Po wyłączeniu możliwości stosowania zasad ogólnych, uzyskiwanie przychodów z najmu będzie co do zasady skutkowało koniecznością zapłaty podatku (przy zasadach ogólnych istnieje możliwość uwzględnienia amortyzacji i odliczenia kosztów uzyskania przychodów).

Ulga w PIT na powrót z emigracji

Pracownicy pracujący za granicą, jeśli przeniosą swoje miejsce zamieszkania do Polski, a tym samym staną się polskimi rezydentami podatkowymi, będą mieli możliwość odliczenia od podatku ustaloną indywidualnie kwotę w czterech kolejnych latach. Kwota odliczenia będzie zależna od wysokości podatku w roku bazowym i w trzech kolejnych latach.

Przeczytaj też: 

  1. Jaki zawód pasuje do Ciebie? Znak zodiaku prawdę Ci powie
  2. Praca za granicą: czy faktycznie lepsza niż w Polsce?
  3. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też twój?
jaki zawód

Koziorożec nie uważa kompromisów, ale jednocześnie docenia sprawiedliwość. Baran woli działać w ukryciu. Z kolei Lew to typowo artystyczna dusza. Inspiruje się przede wszystkim muzyką, sztuką i filmem. Chcesz wiedzieć, jaki zawód idealnie pasuje do Ciebie? Sprawdźmy to na przykładzie znaków zodiaku.

Dla wielu znalezienie prawidłowej drogi zawodowej okazuje się nie lada wyzwaniem. Choć teoretycznie odpowiednie kierunki powinniśmy wybierać jeszcze w czasach szkolnych, czasami zajmuje nam to całe życie.

Zamiast liczyć na niewiarygodny łut szczęścia, proponujemy zastanowić się nad swoją przyszłością opierając się na dacie urodzenia. Wszystko za sprawą astrologii, która jest w stanie podpowiedzieć nam, jaki zawód zagwarantuje nam szczęśliwą przyszłość.

Jaki zawód pasuje do Ciebie najlepiej?

Koziorożec

Rzadko kiedy idziesz na ugodę. Idealnie sprawdzisz się w pracach społecznych, prawie lub działalności charytatywnej.

Wodnik

Nie myślisz tylko o sobie. Twoja wysoko wykształcona empatia pozwala Ci wczuwać się w sytuacje innych ludzi. Idąc tym tropem, mógłbyś zająć się czymś, co podniesie na duchu innych. Zmiana świata na lepszy poprzez pomoc z całą pewnością wywoła szeroki uśmiech na Twojej twarzy. Nie dość, że będziesz robił to co kochasz, to jeszcze będziesz mieć szanse na szeroko rozumiany rozwój.

Ryby

Twoja umiejętność przekazywania wiedzy wyróżnia się spośród tłumu. Sposób, w jaki to robisz, gwarantuje owocną naukę innym. Idealnie sprawdzisz się jako nauczyciel. Niekoniecznie ten typowo szkolny. Dziel się swoimi umiejętnościami. Rozwijaj świat i ludzi.

Baran

Środowisko, w którym czujesz się najlepiej, nie jest jednoznaczne. Z jednej strony uważasz, że jesteś nieomylny i lubisz być w centrum uwagi. Z drugiej masz też czasami takie dni, kiedy odcinasz się od zewnętrznego świata i zanurzasz się w swoich myślach. Wydaje się, że właśnie życie za kulisami to coś, w czym sprawdzisz się doskonale.

Byk

Masz przedsiębiorczą duszę, dlatego praca „na swoim” wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem. Prawidłowo rozwiązujesz ekonomiczne rachunki, przy czym masz instynkt inwestora. Wiesz, jak zmaksymalizować zysk przy jednoczesnym małym nakładzie pracy. Odpowiednie zarządzanie wypracowanym kapitałem to jedna z twoich najmocniejszych stron.

Bliźnięta

Masz smykałkę do handlu. Może niegrzecznie to zabrzmi, ale potrafisz sprzedać nawet coś małowartościowego. Doskonale odnajdujesz się w obecnych trendach. Wiesz, czego klienci najbardziej potrzebują. Jednocześnie stawiasz na wzorową komunikację, która niewątpliwie jest jedną ze składowych dobrej obsługi klienta i ostatecznego sukcesu sprzedażowego.

Rak

Twoje życie zawodowe ma szansę na ciągu rozwój za sprawą wrodzonej ciepłej natury. Odnajdziesz się na stanowisku zarządzającym. Szef zespołu, manager czy dyrektor – to coś dla Ciebie. Połącz żelazną rękę z wielkim sercem, a wszyscy twoi podopieczni z radością wykonają każdą twoją prośbę.

Lew

Wolisz kreatywną sferę życia. Sztuka, muzyka, film – inspirują cię do działania. Praca, która wymaga kreatywności da ci prawdziwą satysfakcję. W końcu o to chodzi, aby nie chodzić do pracy tylko dla pieniędzy, prawda?

Panna

Odnajdziesz się w profesjach, które stawiają przede wszystkim na organizację i umiejętność wychwytywania szczegółów. Sprawdzisz się na przykład jako korektor. Bycie asystentem również wchodzi w grę. Miałbyś szansę poprawiać wówczas błędy innych.

Waga

Pragniesz wspierać innych i uszlachetniać świat. Dobrym pomysłem będzie pójście w kierunku zawodów typowo opiekuńczych. Możliwość nakarmienia czy ubrania kogoś sprawi, że będziesz czuć się szczęśliwy.

Skorpion

Przy tobie Sherlock Holmes to ktoś, kto nie do końca odnajduje się w skomplikowanym labiryncie zagadek. Twoja wrodzona dociekliwość sprawi, że idealnie odnajdziesz się w roli dziennikarza śledczego czy terapeuty. Możliwość pracy jako detektyw też jak najbardziej wchodzi w grę!

Strzelec

Jeśli chcesz czerpać z pracy same korzyści, powinieneś pomyśleć o swojej przyszłości w odniesieniu do przewodnika wycieczek turystycznych. Jesteś komunikatywny i lubisz odwiedzać nowe miejsca. Bariery językowe również nie powinny stanowić dla ciebie żadnego problemu. Polityka to też miejsce, gdzie mógłbyś wyrazić swoje opinie. Wydaje się, że lubisz mieć swoje zdanie.

Przeczytaj też:

1. Miesięczny urlop dla każdego. Kiedy wejdzie w życie?
2. Jak poprawić swoją pracę? Kilka skutecznych sposobów
3. 5 pytań rozmowy kwalifikacyjnej – czego się spodziewać?

miesięczny urlop dla każdego

Płatny miesięczny urlop dla każdego pracującego? Brzmi niewiarygodnie, ale w niedalekiej przyszłości może okazać się rzeczywistością. Co ciekawy, tego typu bajkowy miesiąc miałby przypadać akurat w sierpniu. Czy faktycznie jest to możliwe do zrealizowania? Sprawdzamy.

Miesięczny urlop dla każdego?

kalendarz

Dziennikarz Rafał Woś zaproponował interesujące rozwiązanie, jakie mogłoby być wykorzystywane przy okazji sezonu urlopowego w Polsce. Według niego każdy pracownik mógłby liczyć na płatny miesięczny urlop. Dodatkowo, miałby on przypadać w sierpniu.

Czy tego typu rozwiązanie przypadnie do gustu nie tylko pracownikom, ale i też pracodawcom? Wydaje się, że z punktu widzenia gospodarczego byłoby to dość problematyczne. Efekt całkowitego zahamowania gospodarki mogliśmy dostrzec w ostatnim kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa. Mimo państwowej pomocy, wiele firm – szczególnie tych mniejszych – zmuszone było zakończyć swoją działalność ze względu na gigantyczne problemy finansowe.

Choć pomysł już na pierwszy rzut oka wydaje się kontrowersyjny, istnieją też argumenty na „tak”. Wierząc różnego typu badaniom, zapomnienie od codziennych obowiązków zawodowych na dłużej niż tydzień zadowalająco wpływa na kondycję fizyczną i psychiczną, a w dłuższej perspektywie pozytywnie oddziałuje na efektywność pracy, przez co – niewątpliwie – dana firma znacząco zyskuje na pracy swojego pracownika.

Kto mógłby dostać?

pracownicy

Trudno przypuszczać, aby wszyscy czynni zawodowo Polacy nagle w jednym czasie się spakowali i wyjechali na miesięczne wakacje. W całej propozycji chodzi prawdopodobnie o przyciągnięcie uwagi i zasygnalizowanie potrzeby publicznej debaty odnoszącej się do kwestii odpoczynku do pracy.

Obecnie, kiedy masa pracowników wykonuje swoje obowiązki na podstawie umów cywilno-prawnych, zdecydowana większość pracodawców nie zaprząta swojej głowy sprawami wypoczynkowymi. Jeśli już pozwalają swoim podopiecznym na urlopy, są one bezpłatne. Tego typu powszechna praktyka wydaje się krzywdząca i w niedalekiej przyszłości powinna stracić swoją rację bytu.

Kodeks pracy a Konstytucja

konstytucja

Mówiąc o urlopie, nie musimy opierać się tylko na Kodeksie Pracy, bowiem sama Konstytucja RP jasno wskazuje, że obywatele naszego kraju mają prawo do wypoczynku. Tego typu wnioski wyciągamy analizując artykuł 69:

„Prawo do wypoczynku zapewniają pracownikom: ustawowe skrócenie czasu pracy przez urzeczywistnienie ośmiogodzinnego dnia pracy oraz krótszego czasu pracy w przypadkach przewidzianych ustawami, ustawowo określone dni wolne od pracy, coroczne płatne urlopy.”

Jak się domyślamy, wprowadzenie miesięcznego płatnego urlopu dla wszystkich Polaków i to w tym samym czasie, jest raczej nierealne. Trudno przypuszczać, aby w sierpniu cała gospodarka się zatrzymała. Mimo tego, warto w najbliższym czasie zastanowić się nad kwestiami dotyczącymi urlopów. Czy każda forma współpracy powinna mieć do niego prawo? Ile dni w ciągu roku można zapomnieć o pracy? W jaki sposób rozliczać ten czas?

Przeczytaj też:

1. Praca geodety. Czy trudno o taką pracę? Sprawdzamy
2. Praca na etacie vs własna firma. Co wybrać?
3. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też twój?

Praca geodety. Czy trudno o taką pracę?

Praca geodety. Czy trudno o taką pracę? Jak zostać geodetą? Odpowiedzi na to pytanie szukają przede wszystkim ludzie młodzi, którzy jeszcze nie wybrali swojej zawodowej ścieżki. W pierwszej kolejności należy doprecyzować, czym geodezja się zajmuje.

„Jest to nauka zajmująca się ustalaniem wielkości i kształtu Ziemi oraz określaniem położenia punktów na jej powierzchni. Wynikiem geodezyjnych pomiarów terenowych i prac kameralnych są różnego typu opracowania graficzne np. mapy czy profile, ale także dokumenty tekstowe o charakterze prawnym.”

Jak widać, sprawa nie wydaje się banalna. Dlatego też trudno przypuszczać, by uprawnienia geodezyjne mógł nabyć przeciętny zjadacz chleba.

Praca geodety. Czy trudno o taką pracę?

Geodeta podczas pracy

Aby zostać geodetą, można skorzystać z dwóch ścieżek. Pierwszą z nich jest ukończenie technikum geodezyjnego, co po 4-letnim cyklu dydaktycznym pozwala dość szybko wkroczyć w tę profesję. Pozwoli to jednak tylko na zostanie asystentem prawdziwego geodety, przez co zdobędziemy niezbędne doświadczenie w pracy w terenie.

Inną ścieżką jest zdanie matury i ukończenie studiów na kierunku geodezji i kartografii. Uczniowie myślący o tym kierunku w czasie nauki w szkole średniej powinny skupić swoją uwagę przede wszystkim na matematyce, geografii i fizyce. Egzamin dojrzałości z tych przedmiotów najlepiej zdać w wariancie rozszerzonym.

Uzyskanie uprawnień

Niestety, szkoła czy studia to nie wszystko. Samo zostanie absolwentem nie wystarczy. Potrzebne jest jeszcze odbycie praktyk, które mogą trwać 3-6 lat, w zależności od wybranej ścieżki dydaktycznej.

Po wytrwaniu tych kilku lat i zdobyciu doświadczenia z powodzeniem można zgłosić się do Komisji Kwalifikacyjnej ds. Uprawnień Zawodowych w Dziedzinie Geodezji i Kartografii i jednocześnie złożyć następujące wymagane dokumenty:

  • opis praktyki zawodowej;
  • zbiór prac wykonanych podczas praktyki zawodowej;
  • oświadczenie o niekaralności;

W późniejszym etapie przyjdzie czas na zdanie egzaminów. Zarówno w formie pisemnej, jak i ustnej. Trzeba przy tym liczyć się z opłatą w wysokości około 500 złotych.

Kiedy wszystko pójdzie po naszej myśli i zaliczymy wspomniane egzaminy, wówczas bez przeszkód będziemy mogli ogłosić się pełnoprawnymi geodetami.

Zarobki. Czy warto?

Zarobki na stanowisku

Jak w każdej profesji, wynagrodzenia zależą od wielu czynników i nie da się ich jednoznacznie określić. Liczy się nie tylko doświadczenia, ale i też poziom zaawansowania zleceń, jakie w danym momencie się realizuje. Średnio geodeci mogę liczyć na 3500 złotych netto. Trzeba przy tym zaznaczyć, że mowa tutaj o geodetach – pracownikach. Osoba, która prowadzi własną działalność gospodarczą w tej branży może – co zrozumiałe – liczyć na zdecydowanie więcej.

 

Przeczytaj też:

  1. Praca na etacie vs własna firma. Co wybrać?
  2. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też twój?
  3. Jak poprawić swoją pracę? Kilka skutecznych sposobów
praca na etacie

Aż czterech na pięciu Polaków za najlepszą formę zatrudnienia uznaje umowę o pracę. Są jednak grupy wiekowe, które opowiadają się za własną działalnością gospodarczą. Mowa tutaj o osobach w wieku 18-24 i 55+. Praca na etacie czy własna firma? Którą ścieżkę kariery wybrać?

Dylemat czy rzucić etat i zająć się prowadzeniem własnego biznesu coraz częściej pojawia się u osób, które co najmniej przez kilka lat pracowały dla kogoś, a teraz chciałyby spróbować pracy dla siebie. Nie wszyscy jednak wiedzą, z czym wiąże się ta zmiana. Pracując na własny rachunek, jesteś panem własnego losu. To Ty ustalasz czym będzie zajmować się twoja firma czy gdzie ją będziesz prowadzić.

Takiej niezależności i swobody na pewno nie mają osoby pracujące u kogoś na etacie. Nawet wysoko postawieni menadżerowie czy dyrektorzy mają nad sobą prezesa czy właściciela firmy, który podejmuje najważniejsze decyzje.

Czas i miejsce pracy

Prowadząc swoją firmę z jednej strony możemy precyzować godziny swojej pracy, przez co bez problemu dostosujemy je do naszego dobowego rytmu życia. Możemy też decydować, z jakiego miejsca będziemy pracować. Jeśli nie potrzebujemy stacjonarnego biura, swoje zawodowe obowiązki możemy załatwiać z najodleglejszych zakątków świata. Z drugiej strony przez taką elastyczność trzeba samemu wykazywać się większą samodyscypliną. Dodatkowo, prowadząc własny biznes jesteś w pracy także poza nią. W pracy jesteś siedem dni w tygodniu, nawet jak wyjdziesz z biura.

Na etacie zaś, wychodząc z pracy – przynajmniej w teorii – możesz się od niej całkowicie odciąć. Pracujesz najczęściej według ustalonego grafiku i zazwyczaj wiesz, jak będzie wyglądał twój dzień. Dla wielu osób taka monotonia będzie jednak nie do zniesienia.

Pieniądze

To, co często motywuje do założenia firmy, to wizja wielkich pieniędzy. Jeśli twój biznes będzie się prężnie rozwijał, będziesz zdobywał nowych klientów, a nawet nowe rynki, w kwestii zarobków praktycznie nie ma limitów. Działa to też w drugą stronę. Na własnej działalności można także dużo stracić dużo pieniędzy. Dlatego przed decyzją o przejściu na własny rachunek trzeba prawidłowo ocenić swój pomysł. Przygotować biznesplan, ocenić rentowność prowadzenia swoich usług czy działać na wielu polach równocześnie.

Praca na etacie to zazwyczaj masz pewność, którego dnia miesiąca i jakiej wysokości dostaniemy wypłatę. Oczywiście, do twoich zarobków mogą być dodane bonusy czy nagrody, ale i tak pewnego pułapu nie przeskoczysz.

Odpowiedzialność

Prowadząc własny biznes, to Ty jesteś całkowicie odpowiedzialny za wszelkie działania twojej firmy. Nawet jeśli to twoi pracownicy doprowadzą do ryzykownej sytuacji, to Ty ponosisz za to odpowiedzialność. Dodatkowo, prowadząc firmę w każdej innej formie niż spółka zoo oraz spółka akcyjna za długi swojej firmy będziesz odpowiadał całym swoim majątkiem bez żadnych ograniczeń. Pracując na etacie też jesteś odpowiedzialny za to co robisz, jednak to twoi szefowie czy właściciele firmy odpowiedzą ostatecznie za zerwany kontrakt czy kary nałożone na firmę. Milionowych długów w związku ze swoim błędem mieć nie będziesz. Mogą cię co najwyżej zwolnić.

Działając na własną rękę bierzesz też odpowiedzialność za wszelkie rozliczenia i formalności związane z urzędem skarbowym, ZUS – em czy innymi instytucjami finansowymi. We wszystkich tych czynnościach może Ci pomóc biuro rachunkowe, które takie formalności będzie załatwiało za Ciebie. Praca na etacie formalności związane z ZUS-em czy składkami na podatek dochodowy wypełnia Twój pracodawca.

Możliwości dofinansowania

Oczywiście, ważną kwestią jest dostępność środków finansowych na założenie i prowadzenie firmy. Jest wiele programów, które oferują pomoc dla zakładających biznes. Jednym z nich jest program Ministerstwa Rozwoju Pracy i Technologii „Pierwszy biznes. Wsparcie w starcie”. W ramach tego programu dostępne są niskooprocentowane pożyczki na podjęcie działalności gospodarczej lub utworzenie stanowiska pracy dla bezrobotnego.

Z tych pożyczek mogą korzystać bezrobotni, studenci ostatniego roku studiów, absolwenci szkół i uczelni w okresie 48 miesięcy od dnia ukończenia szkoły oraz poszukujący pracy opiekunowie osób niepełnosprawnych. Dla przedsiębiorców oferowane są pożyczki na utworzenie stanowisk pracy dla bezrobotnych lub poszukujących pracy opiekunów osoby niepełnosprawnej. Wartość pożyczki na podjęcie działalności gospodarczej do około 113 tysięcy złotych, a pożyczki na utworzenie stanowiska pracy do około 34 tysięcy złotych.

Pieniędzy na ruszenie z własnym biznesem możesz też szukać u aniołów biznesu, czyli osób fizycznych lub przedsiębiorstw, które inwestują pieniądze w przedsięwzięciach na wczesnym etapie ich rozwoju. Możesz też spróbować pozyskać kapitał poprzez platformy crowdfundingowe. Znanych jest wiele prężnie działających biznesów, które zaczynały od zbiórek internetowych.

Cenne doświadczenie innych

Chcąc stawiać pierwsze kroki w świecie biznesu warto jest korzystać z wiedzy osób, które mają to już za sobą. Co roku organizowanych jest tysiące darmowych webinarów czy wykładów poświęconych zakładaniu biznesu. Warto dobrze przejrzeć Internet.

Prowadzenie własnego biznesu to nie praca. To sposób na życie. Jednym on odpowiada, innym nie. Jeśli zdecydujesz się na ten krok, warto skorzystać z programów i wskazówek, które pomogą Ci odnieść sukces.

 

Przeczytaj też:

1. Praca za granicą: czy faktycznie lepsza niż w Polsce?
2. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też Twój?
3. Śmiech w pracy: sytuacje, które rozbawią Cię do łez!

 

zarobki za granicą

Ponad 2,5 miliona Polaków – według Głównego Urzędu Statystycznego – przebywa na emigracji. Głównym powodem dla którego Polacy decydują się na emigrację jest praca za granicą i związane z nią wyższe zarobki.

Niecałego 3800 złotych na rękę to średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce w sektorze średnich i dużych firm. Prawie 13 700 złotych w przeliczeniu na złotówki wynosi średnie wynagrodzenie w Wielkiej Brytanii, a prawie 15 900 złotych w Norwegii.

praca za granicą

wypłata

Na zachodzie i północy Europy zarobki są zdecydowanie wyższe, ale wyższe są też koszty życia. Prawie 5700 złotych trzeba zapłacić za wynajem kawalerki w Londynie poza centralnymi dzielnicami. W Warszawie, trzy razy mniej. Przebywając w Norwegii za zestaw Big Mack’a zapłacimy 52 złote. W Polsce za tę kwotę możemy kupić ponad trzy takie zestawy! Czy faktycznie opłacalny jest wyjazd za granicę do pracy? Jak wypada Polska w porównaniu płac na poszczególnych stanowiskach i pod względem kosztów życia na tle pozostałych krajów Europy?

Praca za granicą – gdzie emigrują Polacy?

praca w londynie

Londyn

Mimo rekordowo niskiego bezrobocia, stale rosnących płac, coraz większa ilość Polaków decyduje się wyjechać do pracy za granicę, a w kraju zaczyna brakować rąk do pracy. Od 2004 roku, czyli od wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, liczba polskich emigrantów wzrosła o ponad 1,5 miliona.

Ze względu na szeroki dostęp do rynku pracy Polacy emigrują głównie do krajów należących do Unii Europejskiej. 12 procent wybiera kraje spoza Europy. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego najwięcej Polaków przebywających za granicą powyżej trzech miesięcy mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii (788 tysięcy). Na drugim miejscu znajdują się Niemcy (687 tysięcy). Następnie Holandia (167 tysięcy) i Irlandia (112 tysięcy).

Płaca minimalna

urokliwa irlandia

Irlandia

Rozważając wyjazd za granicę zastanawiamy się przede wszystkim na jakie zarobki możemy liczyć. Płaca minimalna to poziom, od którego możesz zacząć budować swoje oczekiwania finansowe. Spośród państw, którego posiadają regulację dotyczącą wynagrodzenia minimalnego na najwyższą miesięczną płacę minimalną mogą liczyć pracujący w Irlandii (6 321 złotych), Holandii 5 962 złotych) i Francji (5 881 złotych).

Średnie wynagrodzenie

Poza płacą minimalną warto także spojrzeć na średnie wynagrodzenie netto w gospodarce. Ze względu na różną wysokość kwot wolnych od podatku w poszczególnych krajach, na zarobki należy spojrzeć w perspektywie rocznej. Wśród krajów, do których wyjeżdża do pracy najwięcej Polaków najwyższe średnie roczne zarobki netto są w Norwegii (ponad 190 tysięcy złotych). Na kolejnym miejscu jest Wielka Brytania (ponad 165 tysięcy złotych). Trzecia pod względem wielkości średnich zarobków jest Holandia (ponad 150 tysięcy złotych).

Jakie branże?

polscy specjaliści za granicą

budownictwo

Według danych, Polacy na emigracji najczęściej pracują w przemyśle, gastronomii, budownictwie i handlu. Spójrzmy zatem na zarobki w stolicach państw do których Polacy wyjeżdżają najczęściej. Budowlańcy na najwyższe zarobki mogą liczyć w stolicach Norwegii i Irlandii (ponad 12 tysięcy złotych miesięcznie). Osoby pracujące w produkcji oraz ekspedienci najwięcej zarobią w Dublinie i Amsterdamie. Barmani w Dublinie i Londynie. Osoby z wyższym wykształceniem pracujący na stanowisku „junior account” najwyższą wypłatę dostaną w Oslo oraz Londynie.

Koszty życia
koszty życia za granicą

mieszkania

Porównując koszty życia przyjmiemy model, w którym wynajmujemy pokój w 3 – pokojowym mieszkaniu poza centrum miasta, nie posiadamy samochodu (korzystamy z komunikacji miejskiej), jadamy głównie w domu. Dwa razy w miesiącu idziemy do kina lub na piwo ze znajomymi. Na życie w proponowanym modelu w Warszawie będziemy potrzebowali około 2300 złotych miesięcznie. Wśród analizowanych zagranicznych miast w tym modelu najtańszy jest Berlin (4038 złotych). Najdroższy zaś Londyn (6332 złotych) i Oslo (5891 złotych).

Fakt, praca za granicą wiąże się ze zdecydowanie wyższą pensją niż w Polsce, ale wyjeżdżając do pracy należy pamiętać też o tym, że emigranci bardzo często wykonują pracę poniżej swoich kwalifikacji. Dołączając do tego tęsknotę za rodziną i bliskimi oraz trudności w przyzwyczajeniu się do nowego środowiska można zauważyć, że tego typu emigracyjne wyzwanie niesie za sobą zarówno plusy, jak i minusy. A Wy, jakie macie zdania na temat emigracyjnej pogoni za pieniądzem?

Przeczytaj też:

  1. Najgorsze zawody. Czy jest w nich też twój?
  2. List motywacyjny – jakich błędów nie popełniać?
  3. Praca tymczasowa – czym jest i jak ją dostać?
najgorsze zawody

Podobno żadna praca nie hańbi. Mimo to, w społeczeństwie niektóre profesje uważane są za mniej prestiżowe. Przeanalizowaliśmy, jakie zawody powszechnie traktuje się jako te najgorsze zawody.

Część zawodów, takich jak choćby prostytutka, szambo-nurek czy pracownik zakładu pogrzebowego to oczywista oczywistość, dlatego nie będziemy się nad nimi szczegółowo pochylać. Skupiliśmy się na tych, których obecność w tym niechlubnym rankingu może nawet nieco zaskakiwać.

Najgorsze zawody: ginekolog

najgorsze zawody

Aby zostać ginekologiem trzeba ukończyć trudną i prestiżową medycynę. Mimo wszystko warto, bo ginekolog potrafi naprawdę sporo zarobić. Ceny za wizytę u ginekologa wahają się między 170 – 250 złotych. Oznacza to, że dobry i doświadczony ginekolog potrafi zarobić kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie! Dlaczego więc zawód ten jest uważany powszechnie za jeden z najgorszych? Wiele osób twierdzi, że ginekolog nie ma wpływu na wybór swoich pacjentek, co w konsekwencji prowadzi go do badania również zaniedbanych i niezbyt atrakcyjnych kobiet.

Masturbator zwierząt

Innym zawodem, który również jest związany z intymnością, jest masturbator zwierząt. Brzmi przerażająco, ale naprawdę takie zajęcie istnieje! Po co w ogóle jest potrzebne? Zdarza się, że nasienie musi być pobrane od zwierzęcia w celu zapłodnienia lub badań. Tu właśnie pojawiają się zwierzęcy masturbatorzy. Ich rolą jest pobranie nasienia od zwierzęcia ręcznie lub za pomocą stymulatora elektrycznego.

Rzeźnik

najgorsze zawody

Kolejnym zawodem związanym ze zwierzętami jest rzeźnik i nie chodzi nam tu o kogoś, kto podaje wędliny w sklepie mięsnym. Czym zajmuje się rzeźnik? Wyjaśniać nie trzeba. Osoby, które wymieniają tę pracę jako najgorszą, wśród przyczyn swojej odpowiedzi podają przede wszystkim aspekt moralny. Dla większości z nas to prawdziwy horror. Mimo to, zainteresowanie tego typu pracą jest dość spore. W serwisach z ogłoszeniami można znaleźć wiele ofert pracy, a średnie zarobki rzeźników wahają się od 2300 złotych netto (na rękę) do 5000 złotych. Nie brakuje też ofert pracy za granicą, gdzie rzeźnik może zarobić ponad 10000 złotych miesięcznie.

Maskotka

najgorsze zawody

Pozostając w klimatach zwierzęcych, przyjrzyjmy się pracy maskotki. Chodzi oczywiście o pracę w kostiumie. Aby zostać maskotką, nie trzeba mieć szczególnych kwalifikacji ani doświadczenia. Praca nie wydaje się też wymagająca. Potrafi być jednak nieprzyjemna i ciężka. Osoby przebrane w kostiumy, u których nie widać twarzy, często spotykają się z agresją słowną czy nawet fizyczną. Poza tym, ich przebrania bywają niewygodne, a latem jest w nich niesamowicie gorąco.

Pracownik śmieciarki

najgorsze zawody

Bardzo często myśląc „najgorsze zawody” od razu wymieniamy zawód pracownika śmieciarki. Warto jednak pamiętać, że bez pracowników załogi śmieciarki nasze życie byłoby o wiele trudniejsze. Gdyby wszyscy śmieciarze nagle zastrajkowali, epidemia koronawirusa byłaby przy tym mało istotnym kryzysem. Praca śmieciarzy wymieniana jest jako najgorsza, bo kojarzy się głównie ze smrodem czy manewrowaniem wielką śmieciarką w ciasnych uliczkach. Zarobki pracowników śmieciarki najczęściej składają się z podstawy i premii uzależnionej od ilości przejazdów. Jest to łącznie zazwyczaj 3000 – 4000 złotych na rękę.

Telemarketer

najgorsze zawody

Na wiele nieprzychylnych komentarzy, pretensji, a nawet czasami i wyzwisk, muszą być przygotowani przedstawiciele kolejnego zawodu z naszego niechlubnego rankingu, a mianowicie pracownicy call center. Według respondentów prawie najgorzej mają telemarketerzy – sprzedawcy. Praca kojarzy im się z tym, że przez cały dzień nie tylko trzeba „siedzieć na słuchawce” i pozwalać obrażać się klientom. Dodatkowo trzeba im jeszcze coś sprzedać! Bardzo często są to mało przydatne rzeczy i usługi, w które nawet sami marketerzy nie wierzą. Niemniej jednak, praca na słuchawce to dobra opcja dla młodych osób, które chcą dorobić w czasie studiów. Średnie zarobki to 15 – 20 złotych na godzinę, ale zdarza się, że są one o wiele wyższe.

Kontroler biletów
najgorsze zawody

najgorsze zawody

Z przemocą słowną, a też czasem i fizyczną, spotykają się przedstawiciele zawodu kontrolera biletów. W 2014 roku pewien pasażer nie posiadający ważnego biletu podczas kontroli rzucił się na kontrolera i odgryzł mu kawałek ucha. Z kolei latem 2018 roku na jednej ze stacji warszawskiego metra jeden z pasażerów w obawie przed mandatem zepchnął kontrolera na tory. Zarobki kontrolerów biletów zależą od modelu rozliczania ich w poszczególnych miastach. Zazwyczaj na wypłatę „kanara” składa się podstawa w wysokości 2300 – 2500 złotych netto miesięcznie i prowizja od każdego wypisanego mandatu. A to oznacza, że średnie miesięczne zarobki „kanarów” kształtują się na poziomie od 3000 do 5000 złotych na rękę.

Przeczytaj też: 

  1. Śmiech w pracy: sytuacje, które rozbawią Cię do łez!
  2. Jak poradzić sobie z lenistwem? Kilka skutecznych sposobów
  3. Czterodniowy system pracy receptą na wypalenie zawodowe?