
Alkohol w pracy (np. imprezy firmowe), po pracy, w domu, od święta i bez konkretnej przyczyny – stanowczo NIE.
Wyzwanie – niech to będzie Twoje postanowienie noworoczne!
Pisanie lub mówienie na temat swoich problemów alkoholowych jest w wielu środowiskach elementem tabu. Zwyczajnie o tym się nie mówi, a te problemy nas nie dotyczą. O problemach innych mówić i pisać przychodzi łatwiej. Ja nigdy nie spożywałem alkoholu w dużych ilościach, raczej okazjonalnie, zawsze miałem w tym „umiar”. Od dwóch lat całkowicie nie piję alkoholu i widzę dużą różnicę. Zapraszam do zapoznania się poniższym materiałem. To są moje osobiste przemyślenia i pomysły na walkę „z alkoholem”.
Dla osoby, która nie pije alkoholu, święta i sylwester, a także inne okazje są bardzo często trudnym okresem wspólnego ucztowania z rodziną i przyjaciółmi. Na abstynentów często patrzy się krytycznym okiem, nachalnie zachęca do „strzelenia chociaż jednego”. Trudność nie wynika z faktu, iż jesteśmy otoczeni przez „napitych” kolegów i koleżanki, lecz częstych nachalnych propozycji „ze mną się nie napijesz”, obawy o ich reakcję, czy też myśli związanych z wykluczeniem z tej czy innej grupy. Jeśli należysz do grupy osób, które mają „twardy kręgosłup moralny”, z odmową zakosztowania nie powinno być problemu. Gorzej, jeśli postanowiłeś dość niedawno uwolnić się z tego nałogu – nie mam namyśli nadużywania, ale całkowitego odrzucenia spożycia alkoholu.
W naszej walce wspomagają nas oczywiście nie tylko prozdrowotne zalety niespożywania alkoholu, takie jak:
– Lepsza figura i ogólny stan zdrowia. Nie katujemy swojej wątroby, nie musimy zmuszać naszego organizmu do wytężonego wysiłku – usuwania toksyn z naszego organizmu. Alkohol przyczynia się do powstawania i rozwoju poważnych chorób. Przyspiesza starzenie organizmu (najbardziej widoczny efekt to zniszczona skóra)
Polecam książkę: „Nie wątp w wątrobę” autorstwa Profesor Gabriel Perlemuter. Znajdziesz w niej sporo historii na temat tego jak ważna jest nasza wątroba w organizmie, i co może z nią zrobić nawet niewielkie, ale częste spożywanie alkoholu np. wina do kolacji…
– Zdrowie psychiczne. Trudno przecenić jaki wpływ ma na nasze zdrowie psychiczne spożywanie alkoholu. Niewątpliwie pogarsza samoocenę, przyczynia się do rozwoju depresji, utrudnia panowanie nad emocjami.
– Spokojny sen. Twój organizm będzie miał możliwość na normalną regenerację. Już nie będzie cię boleć głowa, nie będziesz miał zawrotów głowy, problemów z utrzymaniem wagi.
To właśnie alkohol jest jednym z powodów problemów z utrzymaniem wagi.
Ale również:
– Wolność komunikacyjna. Nie ogranicza nas spożyty alkohol w podróżowaniu. Wsiadamy i jedziemy, gdzie chcemy. Argumenty typ. „są taksówki” lub „zadzwonię po znajomego”, raczej odwołam do niewątpliwych braków oszczędności finansowych (poniżej).
– Oszczędności finansowe. Zaoszczędzone na alkoholu pieniądze możesz przeznaczyć na wartościowy dla siebie cel lub hobby, np. podróże (z opcją soft – bez alkoholu oczywiście).
– Rozwój osobisty i oszczędność czasu – oczywiście nie chodzi tutaj o nieuczestniczenie w „imprezach”, warto mieć przyjaciół nawet takich okazjonalnie spożywających alkohol. Mam raczej namyśli np. czas jaki marnujemy na dochodzenie do siebie po spożyciu alkoholu. Zaoszczędzony czas możemy przeznaczyć np. edykuację, na siłownię lub na uprawianie ulubionej dyscypliny sportu…
– Głowa rodziny. Będziesz wsparciem dla swojego partnera życiowego i przykładem dla dzieci. Będziesz miał,- a więcej czasu dla rodziny i przyjaciół.
Jakie korzyści przyniesie to twojej firmie:
– Zwiększysz wydajność w pracy każdego dnia. Wreszcie skupisz się na zadaniach, dzięki temu będą rezultaty, korzyści, nagrody, rozwój zawodowy i finansowy.
– Lepszy Ja. Rozwiniesz swoje cechy osobowe takie jak: asertywność, komunikatywność, empatia
– Wiarygodność dla pracodawcy i kontrahentów. Dla mnie jako pracodawcy jest to duży argument gdy, zatrudniam ludzi bez nałogów.
Producenci alkoholi dostrzegają niszę, jaką jest brak „napojów” z obniżoną zawartością alkoholu, czy też jego całkowitym brakiem „dla dorosłych”. W wielu znanych sieciach handlowych pojawił się nowy segment napojów bezalkoholowych – nie mam namyśli tutaj szampanów „picolo” itp. dla dzieci. W ofercie wprowadzono zarówno wina jak i szampany bez alkoholu dla dorosłych. Ceny, cóż nie należą do najniższych (jak to w przypadku nowości), ale rynek i konkurencyjność się rozwija.

Każde z nas znajdzie więcej powodów, które umacniają go w decyzji związanej z niespożywaniem alkoholu. Dlatego będę wdzięczny za polecanie tego artykułu i wasze komentarze na ten temat.
autor Sebastian Zelek
Ps. Dla swojego zdrowia nie tylko nie piję alkoholu, również nie palę, ale to jest już temat na osobny artykuł…